Cześć! Dzisiaj postanowiłam zrobić ranking dotyczący damskich postaci z anime. Podobnie jak w przypadku facetów będą one oceniane po charakterze a także po wyglądzie - kreska tutaj ma znaczenie. Więc zacznijmy!
Pozwoliłam sobie wprowadzić pewną zmianę, otóż te bardziej poboczne postaci z anime będą wykluczone z rankingu a umieszczone poza nim. Robię to ze względu na to, że z niektórych serii lubię na prawdę sporo postaci, a nie chciałabym doprowadzić do tego, że wykluczyłabym te główne postaci z jakiś serii na rzecz tego, by z jednej serii wymienić 3 czy 4 postaci, w dodatku poboczne. Nie będą one pozycjonowane, a jedynie opisze dokładnie co w nich lubię i dlaczego się tu znalazły. (w przypadku serii, w których są 2 główne bohaterki umieszczę jedną poza rankingiem, a drugą w nim [o ile lubię je na tyle]). Poza rankingiem będą umieszczane tylko poboczne postaci oraz te z serii, w których jest więcej niż jedna główna bohaterka, więc te które jako jedyne są głównymi postaciami a nie zasługują na swoje miejsce w rankingu od razu wypadają. Zacznijmy więc!
Tabitha - Zero no Tsukaima
Tabitha to fajna postać - pomimo iż była bardzo uzdolniona jakoś specjalnie się tym nie przechwalała, wszystkie problemy i cały smutek tłumiła w środku i była typową dandere. Trochę straciła w moich oczach próbując zdobyć Saita w ostatnim sezonie ZnT, ale mimo to jest jak dla mnie świetną postacią godną uwagi. Mimo, iż nie była narysowana fenomenalnie to ten wygląd bardzo jej pasował.
Misaki - Sakurasou no Pet na Kanojo
Misaki była prze, prze, prześwietną postacią (niestety nie tak świetną jak inna dziewczyna z tej serii, którą znajdziecie poniżej, dlatego wylądowała poza rankingiem) - była energiczna, zabawna i dodawała serii świetnego humoru, ale potrafiła być także rozsądna i poważna - gdyby nie te cechy nie polubiłabym jej. Na początku serii zdawało mi się, że jej nie polubię, ale to była chyba pierwsza tego typu postać która zawładnęła moim sercem. Do tego była narysowana wspaniale - potargane włosy, piękne oczy i ogromne walory - tym powinna cechować się radosna postać!
Asuna - Sword Art Online
Asuna była główną postacią tej serii w 1 sezonie - w 2 jakoś zanikła. Lubię ją ze względu na jej odwagę, ale nie jestem jakąś wielką fanką jej osoby. Była jak dla mnie zbyt zwyczajna, by umieścić ją w rankingu. Ale nie bójcie się - inna postać z SAO pojawi się poniżej, nie zapomniałam o tej serii! Jak dla mnie zmarnowano potencjał, bo wolałam Asune z pierwszych odcinków - zagubioną, cichą i samotną aniżeli tą władczą, odważną ale tak na prawdę w głębi zwyczajną. Za to była dość wartą uwagi postacią, no i narysowana jest nieziemsko.
Minene - Mirai Nikki
Minene to na prawdę świetna postać - z zewnątrz twarda jak głaz i nieugięta. Z resztą we wnętrzu też taka się wydawała, ale tak na prawdę głęboko w środku odczuwała ciągły strach i smutek. Przeżyła w swoim życiu wiele, nie wierzyła w miłość i szczęście - bynajmniej do pewnego momentu. Niestety nie była ona tak bardzo główna, by umieścić ją w rankingu no i inną panią z tej serii lubię tak bardzo jak terrorystkę, więc wylądowała tutaj. Ale mimo wszystko jest dla mnie świetna. Była też przepięknie narysowana.
Yui - Angel Beats
Yui to definitywnie jedna z najbardziej uroczych i milutkich, ale także ambitnych i nieugiętych postaci. Jej historia doprowadziła mnie do łez (z resztą jak całe AB) i chociaż na samym początku niesamowicie mnie irytowała przez ten moment moja opinia na jej temat obróciła się o 180 stopni. Na prawdę świetna postać, no i nieźle narysowana.
Akazawa - Another
Akazawa była dość specyficzną postacią, którą jednocześnie kocham i nienawidzę - na początku jej nienawidziłam, potem od 7 odcinka do końcówki anime ją polubiłam, aż do momentu gdy chciała zabić Mei, a w momencie jej śmierci i wspomnień nagle ją pokochałam. Czyli po prostu mam do niej mieszane uczucia, które idą bardziej w stronę "kocham, ale nienawidzę", a nie "nienawidzę, ale kocham". W każdym razie jest wspaniale przedstawiona i bardzo ładnie narysowana.
Dobra, wymieniłam już wszystkie postaci poboczne (tudzież główne), które lubię (oczywiście lubię wiele innych postaci, ale nie zmieściły się wszystkie), więc zacznijmy prawdziwy ranking!
#10 - Shiro - No Game No Life
Shiro była fajna pod tym względem, że była 11-letnią, super-inteligentną panią strategiem, jednak zła pod tym względem, że była 11-letnią, super-inteligentną panią strategiem. Te aspekty sprawiały, że stawała się w oczach widza fantastyczna i wyidealizowana jednocześnie. Mimo to lubię ją przez podejście i wygląd, no i przez to że jest 11-letnią, super-inteligentną panią strategiem.
#9 - Rikka - Chuunibyou Demo Koi ga Shitai
Rikka była urocza i dziwaczna jednocześnie. Jej syndrom gimbusa nieraz doprowadzał do szału, nieraz do rozpaczy a nieraz do śmiechu. Nie wiem, czy można nazwać go jej dobrą cechą, ale na pewno nie był jej złą cechą. Była narysowana straaasznie uroooczo - ten kikut sterczący na czubku jej głowy i krótkie, krzywe nóżki - wszystko dodawało jej uroku.
#8 - Kanade - Angel Beats
Kanade była przeciętną kuudere - i ze względu na swoją przeciętność trafiła tak nisko. Mimo to była przyjemną postacią - miała określony cel, który musiała osiągnąć, jednak konsekwencje okazały się dość duże. Mimo to dążyła do tego by podziękować temu, kto darował jej możliwość życia. No i była samotna i na początku uważana za niezłego wieku, co sprawiło że było mi jej szkoda. Narysowana jest fajnie, ale nie fenomenalnie.
#7 - Chaika - Hitsugi no Chaika
Chaika to bardzo fajna postać - komiczna, a zarazem ciekawa i dziwaczna. Jej sposób mówienia to coś, co spodobało mi się w niej bardzo - chociaż nie najbardziej, bo brwi były lepsze (taki żarcik, che che *sarkastyczny śmiech*). Było mi jej szkoda, ponieważ została stworzona do tylko jednego, nie mającego większego sensu celu. Była narysowana fajnie i nawet uroczo.
#6 - Yuno - Mirai Nikki
Pomimo iż bardzo lubię Yuno, to bywała ona irytująca. To bez wahania najlepsza yandere, chociaż znam ich niewiele. Wolę jej uroczą stronę, która ukazywała się rzadko lub nie w taki sposób, w jaki powinna (no chyba, że biegła zabić kogoś, kogo nie lubiłam - wtedy mi obojętnie, czy będzie urocza czy przerażająca). Mimo to jest świetną postacią, co można zaobserwować w poszczególnych momentach serii (szczególnie na końcu), nie wspominając o tym jak wspaniale jest narysowana.
#5 - Zero no Tsukaima - Louise
Pomimo, iż była baaardzo agresywna (stanowczo bardziej od innych znanych mi tsundere), to jest też urocza i milutka. Bardzo ją lubię pod każdym względem - i jest narysowana wspaniale, i ma niezły charakter, i fajne podejście i jest zabawna. Niekiedy trochę wnerwiająca, ale dziwnym trafem to poszło na jej korzyść. Znana jest z tego, że była zazdrosna o to, że inne dziewczyny miały większe cycki od niej, ale to tylko jako ciekawostka.
#4 - Taiga - Toradora
Taiga to typowa tsundere - ale nie do końca. Na pierwszy rzut oka widać, że jest agresywnym kurduplem (chociaż ja wolę określenie "kieszonkowy tygrys"), ale mimo to umiała pomóc swoim przyjaciołom, potrafiła kochać (a także dobrze maskować uczucia) i doprowadzić do tego, by z powodu jej niezdecydowania widzowi robiło się wręcz smutno. Narysowana była uroczo - niziutka (dlatego nazywaną ją mini-tygrysem), płaściutka, chudziutka i z dużą głową którą zdobiły długie i piękne włosy. Czyli po prostu urocza - co dużo mówić.
Przyszedł czas na podium okupione przez dandere i kuudere - bo jakżeby inaczej. W każdym razie miałam spory dylemat, bo każdą z tych postaci darzę sentymentem i bardzo ją lubię (szczególnie panie, które umieściłam na 1 i 2 miejscu), ale jakoś udało mi się ogarnąć i umieścić je na swoich miejscach, chociaż tak na prawdę to, jak bardzo je lubię nie różni się zbytnio.
#3 - Sinon - Sword Art Online II
Jest to definitywnie jedna z lepszych (jak nie najlepsza) postać z obydwu sezonów SAO, wliczając to postaci męskie i poboczne. Jej historia, niewinność i lęk, który starała się przezwyciężyć - wszystko sprawiało, że coraz bardziej mnie w sobie rozkochiwała (proszę to zrozumieć bez zbędnych dwuznaczności). Muszę przyznać, że wolę Sinon ze świata GGO, aniżeli tą ze świata realnego, ale obie są praktycznie tak samo fantastycznie. Jednak Sinon z GGO w kategorii wyglądu wygrywa stanowczo, jeśli chodzi o postaci z SAO, a także jest jedną z tych piękniejszych ze wszystkich serii. Jej oczy są taaakie piękne...
#2 - Mashiro - Sakurasou no Pet na Kanojo
Mashiro była postacią, którą pokochałam od momentu, gdy Sorata podszedł do niej na peronie i gdy zapytała "Jakim kolorem jesteś?" (czy jakoś tak). Normalny człowiek uznałby ją za dziwną, szczególnie że kilka minut po tym zdarzeniu przyszło nam zobaczyć, że nawet sama nie potrafi się ubrać, ale mimo wszystko nie odpychało mnie to, a wręcz przyciągało, Podobnie było z jej wyglądem - w każdej postaci wyglądała nieziemsko i jest to definitywnie najpiękniejsza damska postać, jaką widziałam.
No i przyszedł czas na 1 miejsce, a więc fanfary - dam, dam, dam [...] I nooo... Zobaczmy, kto jest moją faworytką!
#1 - Mei - Another
Chyba nietrudno było zgadnąć, że Mei to moja ulubiona postać. Była wspaniałą kuudere, która miała dziwne zainteresowania, dziwny charakter i w pewnym sensie dziwny wygląd - chodź nie zaprzeczam, że jest bardzo piękną postacią. Ale najlepsze w tym wszystkim było to, że od początku do końcówki trudno było określić, kim lub czym jest Mei - na początku miało się dziwne wrażenie, że jest duchem, potem że jest zmarłym, a potem że jest człowiekiem, może pomiędzy to wkradły się istoty z innego świata, innej planety i inne takie. I to dodawało jej... Uroku? Nie wiem, w każdym razie była tajemnicza. No i fenomenalnie narysowana - ktoś jest w stanie zaprzeczyć?
Wygląda na to, że to koniec rankingu. Nie liczyłam, ile zajęło mi tworzenie tej listy, ale na pewno baaardzo długo (skoro zaczęłam w piątek, a skończyłam w niedziele nocą). Mam nadzieje, że się wam spodobało! Już niedługo nadciąga więcej!
#4 - Taiga - Toradora
Taiga to typowa tsundere - ale nie do końca. Na pierwszy rzut oka widać, że jest agresywnym kurduplem (chociaż ja wolę określenie "kieszonkowy tygrys"), ale mimo to umiała pomóc swoim przyjaciołom, potrafiła kochać (a także dobrze maskować uczucia) i doprowadzić do tego, by z powodu jej niezdecydowania widzowi robiło się wręcz smutno. Narysowana była uroczo - niziutka (dlatego nazywaną ją mini-tygrysem), płaściutka, chudziutka i z dużą głową którą zdobiły długie i piękne włosy. Czyli po prostu urocza - co dużo mówić.
Przyszedł czas na podium okupione przez dandere i kuudere - bo jakżeby inaczej. W każdym razie miałam spory dylemat, bo każdą z tych postaci darzę sentymentem i bardzo ją lubię (szczególnie panie, które umieściłam na 1 i 2 miejscu), ale jakoś udało mi się ogarnąć i umieścić je na swoich miejscach, chociaż tak na prawdę to, jak bardzo je lubię nie różni się zbytnio.
#3 - Sinon - Sword Art Online II
Jest to definitywnie jedna z lepszych (jak nie najlepsza) postać z obydwu sezonów SAO, wliczając to postaci męskie i poboczne. Jej historia, niewinność i lęk, który starała się przezwyciężyć - wszystko sprawiało, że coraz bardziej mnie w sobie rozkochiwała (proszę to zrozumieć bez zbędnych dwuznaczności). Muszę przyznać, że wolę Sinon ze świata GGO, aniżeli tą ze świata realnego, ale obie są praktycznie tak samo fantastycznie. Jednak Sinon z GGO w kategorii wyglądu wygrywa stanowczo, jeśli chodzi o postaci z SAO, a także jest jedną z tych piękniejszych ze wszystkich serii. Jej oczy są taaakie piękne...
#2 - Mashiro - Sakurasou no Pet na Kanojo
Mashiro była postacią, którą pokochałam od momentu, gdy Sorata podszedł do niej na peronie i gdy zapytała "Jakim kolorem jesteś?" (czy jakoś tak). Normalny człowiek uznałby ją za dziwną, szczególnie że kilka minut po tym zdarzeniu przyszło nam zobaczyć, że nawet sama nie potrafi się ubrać, ale mimo wszystko nie odpychało mnie to, a wręcz przyciągało, Podobnie było z jej wyglądem - w każdej postaci wyglądała nieziemsko i jest to definitywnie najpiękniejsza damska postać, jaką widziałam.
No i przyszedł czas na 1 miejsce, a więc fanfary - dam, dam, dam [...] I nooo... Zobaczmy, kto jest moją faworytką!
#1 - Mei - Another
Chyba nietrudno było zgadnąć, że Mei to moja ulubiona postać. Była wspaniałą kuudere, która miała dziwne zainteresowania, dziwny charakter i w pewnym sensie dziwny wygląd - chodź nie zaprzeczam, że jest bardzo piękną postacią. Ale najlepsze w tym wszystkim było to, że od początku do końcówki trudno było określić, kim lub czym jest Mei - na początku miało się dziwne wrażenie, że jest duchem, potem że jest zmarłym, a potem że jest człowiekiem, może pomiędzy to wkradły się istoty z innego świata, innej planety i inne takie. I to dodawało jej... Uroku? Nie wiem, w każdym razie była tajemnicza. No i fenomenalnie narysowana - ktoś jest w stanie zaprzeczyć?
Wygląda na to, że to koniec rankingu. Nie liczyłam, ile zajęło mi tworzenie tej listy, ale na pewno baaardzo długo (skoro zaczęłam w piątek, a skończyłam w niedziele nocą). Mam nadzieje, że się wam spodobało! Już niedługo nadciąga więcej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz