sobota, 14 marca 2015

Kaichou wa Maid-sama! - moja opinia, fabuła moimi oczami.

Kaichou wa Maid-sama! - komedia romantyczna, która rozśmieszy Cię do łez (ale tylko rozśmieszy)

Krótko i zwięźle: Kaichou wa Maid-sama! to anime, które jest zdaje się dość popularne i lubiane. Osobiście nie jestem fanką tego anime - owszem, uśmiałam się jak chyba na żadnym innym anime, ale anime za ten humor musiało nieźle zapłacić, bo przez to odcinki trochę się nie kleją i fabuła staje się odrobinę bez sensu. Jest 26 odcinków i jakieś OVY, ale ja jestem znana z tego, że nie oglądam odcinków OVA. 
Fabuła bez spoilerów: Misaki Ayuzawa to przewodnicząca szkoły, która z początku była przeznaczona jedynie dla chłopców. Szkoła ta jest koedukacyjna, jednak sporą większość uczniów stanowią chłopacy, których Misaki nienawidzi. A co się z tym wiąże, biedacy mają tam gorzej niż w obozie koncentracyjnym - zabrania im się właściwie wszystkiego, oprócz nauki i spokojnego chodzenia na przerwach. Chodzenia, bo za bieganie po korytarzach Misaki ostro kara. Nikt nie wie jednak o ciężkiej sytuacji w domu pani przewodniczącej. Z powodu braku pieniędzy w jej rodzinie po szkole pracuje ona w kawiarni, której kelnerki przebrane są w stroje francuskich pokojówek. Dziewczyna robi to dyskretnie, bo nie chce, aby to zrujnowało jej życie szkolne. Pewnego dnia, podczas wynoszenia śmieci z lokalu dziewczyna zostaje przyłapana przez Takumiego Usuio, szkolnego playboya za którym uganiają się wszystkie dziewczyny. Cóż się dziwić, jeśli chłopak uczy się najlepiej w szkole, jest mistrzem w sportach, jest bogaty i do tego strasznie przystojny. Ten obiecuje trzymać fakt, że pracuje w takim miejscu w tajemnicy, ale w zamian ten zostaje jej "prześladowcą". 
Dalsza część fabuły (ze spoilerami): Dziewczyne strasznie irytuje postawa Usuiego, ale jest skłonna przeżyć jego zachowanie. Z czasem dziewczyna zyskuje wielu adoratorów, m.in. 3 idiotów którzy codziennie odwiedzają kawiarenkę, ale trzymają jej sekret przy sobie. Pojawia się też wiele postaci drugoplanowych, pierwszoplanowych... Nie wiadomo, kto do której grupy się zalicza, ale jest ich na prawdę od groma. Dziewczyna spędza dużo czasu z Usuim, wpada w wiele kłopotów z których ten ją wyciąga i "przeżywa wiele przygód". No a na koniec oczywiście całus i odejście razem za rączkę. Nie było tam żadnych sytuacji, które można by było uznać za ważne dla fabuły. Chociaż może były, ale nie dałam rady ich zapamiętać. Ale skoro ich nie zapamiętałam, zakładam że nie były ważne. 
Oceny (w skali 1-10): Za postaci daje 8/10 - było ich bardzo dużo, każda w pewnym sensie wyjątkowa, nie pamiętam, czy była tam jakaś postać którą najchętniej bym wywaliła, ale z tego co pamiętam wszyscy byli bardzo przyjemni. To zapewne trudne zrobić miliard postaci i każdą o unikalnym wyglądzie, stylu i charakterze. 
Kreska dobra, ale nie świetna, zasługuje na 7/10 - postaci były bardzo ładne, tyle że niektóre były na prawdę okropne. Ogólnie wszystko było ładnie narysowane, ale kolory jakieś takie ubogie, cienie bardzo ok, ale nie było jakieś żywe. Główna bohaterka była jak na moje niezbyt urodziwa, ogólnie mężczyźni>kobiety w tym anime. 
Fabuła nienajlepsza, więc daję z czystym sumieniem 6/10 - i tyle tylko dlatego, że się nieźle uśmiałam. Od połowy anime zaczęło się nudzić, pod koniec to już całkowicie się dłużyło. Dobre, jeżeli już całkowicie skończą się pozycje do oglądania lub ma się ochotę pośmiać albo popatrzeć na pięknego Usuia. W innym wypadku nie polecam. 
Podsumowując: Całokształt mogę ocenić na 7/10, i i tak jest to dość wysoka ocena jak na takie coś. Bardzo dobra komedia, nikły dramat i świetne postaci. Oglądałam w weekend w nocy i rano i nie żałuję czasu straconego na to anime, ale gdybym oglądała to w tygodniu to zapewne bym zasnęła o 21, a nie oglądała to. Więc mogę polecić - tak jak napisałam - tym, co chcą się pośmiać i brakuje im anime na liście. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz